Rzeczywistość, którą odbieramy wcale nie musi istnieć. Jest ona zależna od percepcji i wysoce subiektywna, mimo iż nasze mózgi funkcjonują, z założenia, tak samo. Jak bardzo odbierany obraz rzeczywistości różni się w poszczególnych umysłach i który z nich jest tym właściwym?

Zawiłości umysłu
Naukowcy na całym świecie badają sposoby zapisywania informacji w ludzkim umyśle. Sieci neuronalne są coraz bardziej szczegółowo analizowane. Zarówno budowa i funkcje mózgu stają się klarowne. Jednak nadal wiele zagadnień pozostaje niewyjaśnionymi.
Jednym z nich pozostaje odbiór rzeczywistości, zwłaszcza jeśli ulega on zaburzeniom. Jeżeli są one poważne i obejmują tzw. poplątanie zmysłów, mowa wówczas o synestezji. Fenomen ten opisywany jest w literaturze fachowej jako stan umysłu, w którym bodziec przypisany jednemu zmysłowi, wywołuje percepcję, charakterystyczną dla innych zmysłów.
Według definicji, synestezja (gr. Συναίσθησις, synaísthēsis – "równoczesne postrzeganie", od σύν, sýn – "razem" i αἴσθησις, aísthēsis – "poznanie poprzez zmysły") to zdolność lub stan, podczas których bodźce odpowiadające danemu zmysłowi wywołują także doświadczenia charakterystyczne dla innych zmysłów. Przykładami są: odczytywanie koloru niebieskiego jako chłodnego, interpretowanie cyfry lub litery jako kolorowych, czy odbiór wrażenia miękkości podczas słuchania niskich dźwięków.
Teorie nt. przyczyn zjawiska
Świat nauki od niedawna dopiero próbuje zrozumieć zjawisko synestezji. Co prawda, już w 1880 r. Francis Galton opisał ten fenomen. Został on przyćmiony innymi odkryciami z tamtego okresu, a jednocześnie wskazane w pracy przypadki zostały uznane za ludzi nadużywających środków halucynogennych.
Naukowcy próbowali w różny sposób wytłumaczyć opisywane zjawisko. Simon Baron-Cohen przyjął tezę, że za doświadczanie synestezji odpowiadają dodatkowe połączenia pomiędzy neuronami w mózgu. Według niego jest to nieprzekształcona funkcyjnie pozostałość z wieku dziecięcego. Przypuszczenie to mogłoby być słuszne, ponieważ dzieci uczą się selekcjonować bodźce docierające z otoczenia do mózgu. Dopuszczane do przetwarzania jest wyłącznie to, czego nasza percepcja nie odbiera jako przesyt. Jeżeli odpowiedni dobór nie zostaje zachowany i zaimplementowany może doprowadzić do nałożenia na siebie wrażeń percepcyjnych.
Istnieje również druga teoria próbująca tłumaczyć powody poplątania zmysłów. Zakłada ona, że liczba połączeń synaptycznych w mózgach synestetów jest nieodmienna od umysłów pozostałych osób. Jednakże mieszanie się wrażeń zmysłowych jest skutkiem zachwiania równowagi pomiędzy wyciszaniem i intensyfikacją impulsów nerwowych.
Dopiero w 2000 r. przy użyciu funkcjonalnego rezonansu magnetycznego zobrazowano stan mózgów synestetów. Badania potwierdziły, że osoby cierpiące na pomieszanie zmysłów posiadają "nadprogramowe" połączenia synaptyczne. I są one pozostałością po rozwoju prenatalnym. Najbardziej prawdopodobnym jest, że za opisywaną przypadłość odpowiada gen, który u osób klasycznie odbierających świat programuje usuwanie z mózgu połączeń między obszarami obsługującymi pojedyncze zmysły. U synestetów połączenia te pozostają całe życie.
Który mózg jest prawidłowym
Wrażenia podobne do występujących w synestezji, czyli tzw. pseudosynestezję wywołano w warunkach doświadczalnych. Badanymi były osoby, które wcześniej nie doświadczały pomieszania zmysłów. Podczas eksperymentu czytały one tekst beletrystyczny, w którym niektóre litery zapisane były różnymi kolorami. Po niedługim czasie część z badanych osób czarne litery doświadczała jako kolorowe.
W tym momencie rodzi się pytanie o to, który mózg działa poprawnie w ujęciu ewolucyjnym: synestety czy przeciętnej osoby? Gdyby przyjąć pierwszą tezę tłumaczącą powstawanie synestezji, wskazuje ona na utratę części funkcji poznawczych, która zachodzi w trakcie rozwoju klasycznego mózgu. Na tej podstawie nie można wykluczyć, że przeciętne osoby żyją jedynie w pewnej enklawie, pod barierą nieprzepuszczającą pełnej puli impulsów z otaczającego świata.
Ten sposób przedstawiania świata bliższy jest raczej filmom sf niż naszemu życiu. Jednak istnieją osoby, które musza radzić sobie w dużo bardziej skomplikowanej rzeczywistości niż nam się wydaje.
Statystyki
Jedna na 20 tys. osób posiada niesamowitą zdolność dotykania dźwięków, słyszenia barw, czy smakowania liczb. Najczęściej spotykanym typem synestezji jest „barwne słyszenie”, czyli tzw. chromestezja. Polega ona na tym, że dźwięki lub współbrzmienia wywołują wrażenia barwne lub na odwrót, kolory stymulują słyszenie dźwięków.
Statystyki wykazują, że synestezja dotyka częściej osób leworęcznych, kobiet oraz bywa dziedziczona. W większości przypadków odmienność ta pojawia się we wczesnym dzieciństwie i pozostaje do końca życia.
Z pomieszaniem zmysłów można jednak funkcjonować normalnie. Dowodzą tego synesteci, którzy przekuli swoją przypadłość w ogromny walor. Najbardziej słynnym muzykiem-synestetą był John Lennon. W tej grupie znaleźli się również kompozytorzy Aleksander Skriabin i Ferenc Liszt. Skriabin zyskał sławę dzięki koncertom, podczas których emitowane są pokazy świetlne i rozpylane zapachy. Wśród malarzy o odmiennej percepcji znajdują się: Wassily Kandinsky i Paul Klee. Odwzorowywania na płótnie postrzeganego przez siebie świata podjęli się także James McNeill Whistler i Piet Mondrian.
Aleksandr Łurija, rosyjski psycholog, uważany za twórcę neuropsychologii, opisał ciekawy przypadek rozległej synestezji. U pacjenta, Sołomona Szerieszewskiego współistniała ona z niespotykaną pamięcią. Szerieszewski, dziennikarz i reporter, był bowiem nigdy niczego niezapominającym mnemonistą. Aleksander Łurij obserwował go przez prawie 30 lat i opisał w książce pt. „Umysł mnemonisty”. Typ synestezji, jaki został wykryty w czasie badań został podsumowany następująco: „Każdy słyszany przez niego dźwięk łączył się jednocześnie z kolorem, światłem, smakiem i dotykiem”.
Ze względu na pojedyncze przypadki naukowcy zasugerowali, że poplątanie zmysłów może być powiązane z niektórymi formami autyzmu lub z zespołem sawanta. Synestetą–sawantem jest pisarz, Daniel Tammet. Cierpi on na zespół Aspergera i epilepsję, a jednocześnie posiada ponadprzeciętne umiejętności językowe i arytmetyczne.
Priorytety ewolucyjne
Badania dowodzą, że niezależnie od rodzaju bodźca, może on pobudzać wiele zmysłów jednocześnie. Nierzadko przecież osoby słuchające „poruszającego” utworu muzycznego, poza percepcją słuchową, odbierają także pobudzenie nerwów skórnych (tzw. gęsia skórka). Opanowanie zdolności selekcjonowania i upraszczania reakcji na bodźce przesuwa jednak odczuwanie przyjemności na dalszy plan, a za priorytet stawia bezpieczeństwo jednostki.
Szufladkowanie docierających do mózgu informacji ewoluowało u naszego gatunku aby zagwarantować odpowiednią szybkość i racjonalność reakcji podczas stanu zagrożenia. W prosty sposób można zobrazować clue problemu. Na jezdnie wbiega dziecko, kierujący pojazdem zauważa je i zatrzymuje pojazd w sposób nagły. Jest duża szansa, że dziecko nie zostanie potrącone. O ile bardziej katastrofalna w skutkach byłaby sytuacja, w której reakcja kierowcy nie byłaby natychmiastowa. Zakładając, iż do jego mózgu oprócz obrazu wybiegającego przed samochód dziecka dotarłby jednocześnie zapach lawendy, smak piwa i być może muzyka rodem z opery mydlanej? Jego mózg byłby wysoce rozprężony, pochłonięty analizą puli niepotrzebnych w sytuacji krytycznej informacji. Bowiem im więcej jednoczesnych bodźców przetwarzanych przez mózg, tym dłuższa jego reakcja, co znamienne jest zwłaszcza w sytuacjach krytycznych.
Synestezja na co dzień
Bezsprzecznym jest, iż synestezja powoduje uniedogodnienia w codziennym funkcjonowaniu. Wywołuje ona natłok bodźców docierających z najbliższego otoczenia. Jednakże synesteci raczej nie skarżą się na to, jak pracują ich umysły. Opisują oni swoje życie jako "ubarwione" czy „pełne”. Podobnego odbioru rzeczywistości poszukują osoby korzystające ze środków halucynogennych. Doświadczenia ze zmianą percepcji zapisane są na kartach historii naszej cywilizacji. Być może nie były jedynie mało odpowiedzialnymi zabawami, ale mogą stanowić odblokowanie tego, czego nasze mózgi oduczyły się w trakcie ewolucji – postrzegania zupełnie innej rzeczywistości.